Bregan D'aerthe

Skull

Wszystkie podane poniżej postacie i miejsca są całkowicie autentyczne a historia ta ma na celu obrażenie ich, sponiewieranie i oplucie uczuć religijnych, propagowanie globalizmu, promocja restauracji McDonald i pozdrowienie surikatek afrykańskich z Abudabi....

Jeśli nie chcesz doświadczyć obiawu totalnego debilizmu i braku jakiejkolwiek logiki ortograficznej nie czytaj dalej!!!

Nie mów że nie ostrzegałem ~!

Tytuł: Say Whoooooaa~! (hard guy)
Stage I: "Mroczne Wiadro"

tatat atat atatata <włącz sobie muzyke z Star warsów to zrozumiesz Razz

>
taaa ta ta tatata taatata

In rune mitgard far far away...
Or in anyone other place...
A wogóle zaczne pisac po ludzku...
A wiec...

Hmmmm....
Może zacznijmy od tego, że historia ta dzieje się w zamiesz...(-_-") dawnych czasach, gdy nikt nie spodziewał się takiego obrotu wydażeń jakie będą miały miejsce w 3 epizodzie Razz

Tak wiec młody Czachulec przechadzając się ulicami ProCity zastanawiał sie coby tu zrobić ze swym marnym żywotem.
- Ehhh, coby tu zrobić żeby zostać już rycerzem Jeti :/? Życie jest do bani gdy jest się nupem :/...
- Ooo widze, żeś niezadowolon z życia ;D Myśle że mogę Ci pomóc - czachulec usłyszał za sobą kobiecy głos.

Odwrócił się i ujrzał niską czarnowłosą przekupke.
- Genowefa jestem, dla znajomych G(w)ienia. Mam tu grzybki które napewno poprawią Ci humor ;]
- Ooo to byłaby wspaniała sprawa, poprosze 2 Very Happy

- Oki Doki Xd To będzie 2 miliony zeni.
- Olo lol. O eM Gie~! aż tyla ;o? Nie mam takiego szmalu Sad

- No szkoda to lipa~! To elo rap i nara...

Genowefa zwineła interes i ulotnila się za pomocą BW

-_-" nvm

Ziema zadudniła a główna ulica przeleciał wspaniały rycesz we wypucowanej na błysk zbroi mknacy na rączym ruma.. tfu.. q-raku. Tuż za nim mknął drugi rycesz jeti, nieco mniejszy.
Tak to był ON to sam Aro Gant ze swym wiernym Przydupasem.
- ide się spić do karczmy :/

***

W tym samym czasie na pokładzie Gwiazdy Śmierdzi (pokuj aminów)
- Lordzie Komódka, patrz kolejny roBOT *_* - odparł zafascynowany Chi(p)se’k
- Komandorze Chi(p)se’k mamy ważniejsze zmartwienia, musim przygotować Wipa, rozbić robelie i znaleśdź pirincesse Kajaje. Nie wybacze jej tego że ukradła moje mroczne wiadro ;[ a w ogóle gdzie jest Byczq? Oo
- BOT BOT BOT BOT BOT *_*
- nvm -_-‘ pewnie cziteruje w bio

***
Czachulec w drodze do karczmy musiął przejść przez rynek. A ten jak zwykle zatłoczony po pachy. I chcąc niechcąc nasz biedny bohater począł przepychać się miedzy ludziami… Tłok był jak przed wejściem na jakiś wielki konwent. Wrzaski krzyki płacz i smiech zlewały się w jedno. Ciekawe czy przed dojściem do karczmy mnie nie oskubią – pomyślał Czachulec. Wybrnął jakoś z tego ludzkiego pandemonium i zamierzał już ruszać do karczmy gdy nagle poczuł dotkliwe udeżenie w głowe a widział już tylko ciemność. Nie przewrócił się jednak, a zoriętował się że po prostu ktoś mu cos ciężkiego na łeb założył.
- Łapać ją, łapać nupy~!
Usłyszał przez metalowe coś Czachulec, po krótkiej chwili udało mi się zciągnać z głowy owe coś, co okazało się nielichym hełmofonem. Jego wzrok przykuło jednak nieliche widowisko. Oddziały prewencji imperialnej pacyfikowały właśnie jakaś młodą ładną kobietę. Czachulec wolał się ulotnić, bo wiedział że podczas pacyfikacji obrywa się tez niewinnym…

***
No no, całkiem niezły hełmofon Very Happy

ja to mam fart, z tym hełmofonem na pewno mnie przyjmą do rycerzy jeti – myślał Czachulec. Jak pomyślał tak postanowił się udać do siedziby rycerzy jeti. Po krótkiej chwili przerywanej lagami dotarł pod drzwi siedziby a tam przeczytał:

„Inwentaryzacja, dziś nieczynne, przepraszamy ;]”

- O eM Gie ~~ mam już dosyć tego epizodu… -_-‘

Koniec cz.1 epizodu I Razz

Gwenefer

Omfg.... XD

VergiI

XD
lol,lol,o em gie,o em gie!!!1!!1!!
More,more XP

Anko!

oby Ci się częściej w pracy Kochanie nudziło ;]
czekam na więcej ^^ idealny poprawiacz padnietego humorku ;]

Jaffar

No no ;d.

Ignis

fajne ^^

Ale do Aro Ci daleko... xD

Ohi-chan

Hehehehehe dobre, dobre (udzerza łapką o stół Razz

) hehehehehe

Esteroth

Krótki komentarz: "xDXD"

Arbaal

Brava dla Skull'a Very Happy

Yotian

o lol....omg...
wierny przydupas....
policzki mnie bola ;>

Psion · Gość

dobre ;p